Forum INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN Strona Główna INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowcipy, kawały itp. czyli śmiechawa ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
Członek mafii postowej



Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E

PostWysłany: Wto 21:47, 29 Lis 2005    Temat postu:

Siedzi policjant w przedziale pociągu i czyta książkę.
Co pewien czas wykrzykuje:
- Coś podobnego!
- Nie wiedziałem!
- Niewiarygodne!
- Nigdy bym tego nie przypuszczał!
Wreszcie jeden z współpasażerów nie wytrzymuje:
- Co pan czyta takiego ciekawego?
- Słownik ortograficzny.


Dwaj długoletni przyjaciele: Wania i Kola postanowili rzucić picie. Wylali cały alkohol, jaki mieli w butelkach, do zlewu. Parę dni później w czasie sprzątania znaleźli jeszcze jedną pełną butelkę...
- Wiesz... - mówi Kola - zrobimy tak: ja schowam butelkę za siebie, a ty masz zgadnąć, w którym ręku ją trzymam. Jak zgadniesz - wypijemy, jak nie - wylejemy.
Tak też zrobili.
- No dobra, w której ręce? - pyta Kola.
- W lewej! - strzelił Wania.
- Oj, Wania, nie spiesz się, najpierw pomyśl troszeczkę... - prosi Kola.


W pubie siedzą: Schmitt, Jussilainen i Małysz.
Martin mówi:
- Wiecie co? Miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ,,101 dalmatyńczyków'', a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni 101 metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę ,,150 sposobów na stres''. Na drugi dzień skoczyłem 150 metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na ,,mamucie'', a ja wczoraj przeczytałem ,,20 000 mil podmorskiej żeglugi''!


Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!
- Ładne?
- Wypijemy, będzie ok.


Jedzie dwóch dresów czarną bmw... Zatrzymują się na czerwonym świetle... Bach! Coś im przywaliło w tyłek. Wychodzą wkurzeni, patrzą... a tam staruszek w maluchu.
- Co dziadek nie wyhamowaleś i walnąłeś?
- No panowie wiecie ...
- Dobra dziadek, dajesz 1000zł i po sprawie.
- Ale panowie... No nie mam tyle.
- Dziadek, dajesz kaszla i będzie po sprawie...
- Ale panowie, nie mogę, czym będę poruszał się po mieście...?
Wkurzeni na maksa kolesie pytają:
- A co masz, dziadek?
- No..., synów mam.
- To dzwon po synów!
- Ale panowie, no... nie mam telefonu.
Na maxa wkurzeni dają mu fona. Dziadek dzwoni... Mija 5 minut, podjeżdża czerwona bmw, wysiada pięciu jeszcze większych kolesi:
- Co tatuś, cofali i walnęli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marti
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dębica

PostWysłany: Śro 16:36, 30 Lis 2005    Temat postu: :)

Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań.
Trzeba się było udać do Urzędu by ta sprawę załatwić, zwołał, więc miejscowa społeczność, by wybrała przedstawiciela.
Zadecydowano, zatem, by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzina wraca z urzędu. Lew się go pyta, co tam załatwił, a on mówi, ze nic.
- Jak to nic? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano, więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo. Wraca po ośmiu godzinach i tez nic.
Lew mówi:
- To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna...
Podobnie jak poprzednicy tez nic nie załatwiła.
- No to koniec naszych marzeń - rzekł Król Lew - a może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu:
- Przecież Ty nic nie potrafisz załatwić!
Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca pod dwóch godzinach uradowany
z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła.
Pytają się, więc, jak to załatwił, a osioł na to:
- Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiktoria
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Śro 17:06, 30 Lis 2005    Temat postu:

Idzie przez las Czerwony Kapturek. Wilk ją pyta:
- Gdzie idziesz, głupia?
- Wcale nie jestem głupia. Idę do babci i niosę jej w tym... O, cholera, ale jestemn głupia! Zapomniałam koszyczka!


Idzie czerwony kapturek przez las i nagle spotyka wilka:
- Gdzie idziesz czerwony kapturku?
- Do babci.
- A podasz mi jej adres?
- Tak, www . babcia. com. pl


Czerwony Kapturek został zgwałcony przez spotkanego wilka.
- Masz chociaż zaświadczenie, że nie masz AIDS? - pyta wilka.
- Oczywiście, że mam.
- To je podrzyj.


Kowalski wstaje rano z łóżka, podchodzi do okna i mówi rozmarzonym głosem:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień...
- No i co z tego? - pyta żona.
- Powiedziałaś kiedyś, że pewnego pięknego dnia mnie porzucisz - wzdycha facet.


Noc poślubna.
- Kochanie, czy jestem pierwszym, który z tobą śpi?
- Jeśli zaśniesz, to faktycznie będziesz pierwszym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
Członek mafii postowej



Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E

PostWysłany: Śro 0:53, 07 Gru 2005    Temat postu:

Ktoś napisał na murze sprejem: "Nie mam na chleb..."
A pod spodem ktoś inny dopisał: "A na sprej miałeś..."


W centrum Warszawy facet stoi w olbrzymim korku już dobre pół godziny. Kolejka wcale się nie przesuwa. Widząc za oknem przechodzącego policjanta otwiera okno i pyta:
- Co się stało, dlaczego tak długo stoimy bez ruchu?
- Na środku skrzyżowania usiadł minister ds infrastruktury i powiedział, że jeśli każdy kierowca nie zapłaci 180 złotych za winietkę, to on obleje się benzyną i podpali, a ja właśnie zbieram składkę.
- I ile już pan uzbierał?
- Jakieś piętnaście litrów.


Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- Noo... to niech będzie: "Zmarła Zelda Goldman".
- Ma Pan jeszcze dwa słowa do dyspozycji.
- To niech będzie - "Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla".


Przyjaciele na bezludnej wyspie:
- Wiesz, miałem dzisiaj cudowny sen. Jechałem zatłoczonym autobusem, który utknął w strasznym korku...


Facet spotyka w barze bardzo atrakcyjną kobietę. Stawia jej drinka, później dwa, następnie jadą do jej domu. Już na klatce schodowej zaczynają się całować i oczywiście idą do łóżka. Po doskonałym seksie faceta naszła chęć na papierosa. Wyciąga fajkę z kieszeni leżących pod łóżkiem dżinsów, szuka zapalniczki, ale nie może jej znaleźć.
- Skarbie, może masz zapałki? - pyta kobietę.
- Jasne, powinny być w szufladzie nocnego stolika - odpowiada dziewczyna.
Facet otwiera szufladę i widzi, że pudełko zapałek leży na zdjęciu jakiegoś grubego, brodatego faceta. Zaczyna się martwić:
- To pewnie twój mąż...
- Nie, głuptasie - potrząsa głową dziewczyna i przytula się do niego.
- No to pewnie chłopak...
- Nieee...
- Ojciec? Brat?
- Nie, kochanie - mówi panienka, kładąc mu głowę na ramieniu - To ja, przed operacją...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiktoria
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Wto 16:16, 13 Gru 2005    Temat postu:

Przychodzi Grabarz do lekarza:
- Baba już nie przyjdzie...


Jasiu mówi do mamy:
- Dzieci w szkole mówią, że mam duże oczy.
- Nie masz dużych oczu.
Wtedy whodzi do pokoju ojciec.
- Kto postawił tu ten rower?!
- To nie rower. To okulary Jasia.


Idzie żołw i spotyka drugiego, tylko bez skorupy.
- Stary, co ci sie stało? - pyta pierwszy.
- Nic... Uciekłem z domu...


Mówi kolega do kolegi:
- Ej stary, widziałem ostatnio twoich rodziców.
- I co? - pyta drugi.
- Fajni faceci...


Czemu Maluch ma ogrzewane tylne szyby?
Żeby było ciepło w ręce, kiedy się go pcha.


Jeden koleś do drugiego:
- wiesz dlaczego masz mózg jak mrówka ?
- nie
- bo ci spóchł!! Wide grin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marti
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dębica

PostWysłany: Pią 23:05, 16 Gru 2005    Temat postu: Kawały

Żona do męża :
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś idiota. Niech
całe miasto się dowie

- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?
- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury?
- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.


Rozwód
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!


Dzwoni telefon. Maz mówi do zony:
- Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu.
Zona odbiera i mówi:
- Maz jest w domu...
Maz:
- Czemu tak powiedzialas, przeciez mówilem?!?
- Bo to byl telefon do mnie! - odpowiada zona.


Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w kuchni, maz cos
naprawia. W pewnej chwili maz wola:
- Stara! Chodz na chwile!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiktoria
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Pon 19:01, 19 Gru 2005    Temat postu:

Rozmawiają dwaj koledzy:
- Wiesz co, moja żona jest cudowna. Gdy wieczorem wracam do domu, ona mnie całuje, pomaga mi się rozebrać, zdejmuje buty, zakłada na nogi kapcie, a na ręce gumowe rękawiczki...
- Gumowe rękawiczki?! Po co? - wtrącił się drugi
- Żeby wygodniej mi się zmywało naczynia...


Mąż z żoną siedzą przy obiedzie. Nagle żona oblała się zupą. Patrzy na swą poplamioną bluzkę i mówi:
- O rany! Wygladam jak świnia
Mąż spojrzał na nią znad gazety i mówi:
- Noo, i jeszcze się zupą oblałaś!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
Członek mafii postowej



Dołączył: 06 Wrz 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Europa Środkowa; 50°05'14''N 21°17'20''E

PostWysłany: Wto 16:05, 20 Gru 2005    Temat postu:

Kaczyński przedstawia swój program w sejmie, kolejno wymienia postulaty
"..chciałbym stworzyć 3 mln mieszkań, ograniczyć inflację, ale
jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne
kształcenie dla wszystkich studentów, 2 krotnie zwiększyć emerytury i
renty a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową ..(...)" Nagle
wypowiedź przerywa głos z sali :
- Panie Kaczyński, tak to tylko Panu w Erze dopasują...


Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem - typu
"Miller i świnie" czy coś takiego!
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń z podpisem:
"Miller (drugi od lewej)".


Spotyka sie dwóch komunistow i zaczynaja rozmawiac:
- Towarzyszu, co byscie zrobili jakbyscie mieli dwa miliony euro w banku?
- No... milion dla mnie... i milion dla partii.
- Towarzyszu, co byscie zrobili jak byscie mieli dwa ferrari?
- No... jedno dla mnie... drugie dla partii.
- Towarzyszu, a co byscie zrobili jakbyscie mieli dwa rowery?
- Czekaj, czekaj... Dwa rowery to ja mam naprawdę!!!


Spotykają sie dwaj koledzy w piekle jeden do drugiego mówi słuchaj jak tu trafiłeś
- Wracam do domu zdelegacji wchodze do sypialni patrzy a tam żona paraduje nago. Zaraz zacząłem szukać jakiegoć faceta szukałem wszędzie w szafie, kuchni, łazience na balkonie i nikogo nie znalazłem
- No i co z tego
- Umarłem ze zdziwienia
- A ty jak tu trafiłeś
- Trza było ku..a zobaczyć do lodówki


Jedzie Polak na deskorolce i mu się deska złamała.Po jakimś czasie wchodzi do sklepu z deskorolkami i śpiewa do spredawcy: hej mister lova lova jest deska metalowa?A sprzedawca na to:hej mister bombastik jest tylko sam plastik.

Jakimi cechami charakteryzują się student i pies ?
- Jak im sie zadaje pytanie to mają takie mądre spojrzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wiktoria
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Śro 22:10, 21 Gru 2005    Temat postu:

Leje trzech pijanych gosci pod murem i przechodzi policjant:
- Skonczyc, schowac i zebym was tu wiecej nie widzial!
Pijani poslusznie posluchali policjanta i poszli. Ida a jeden z nich caly czas sie smieje pod nosem.
- Ty, czego ty sie tak smiejesz?
- Bo ladnie zrobilem w konia tego policjanta, schowalem, ale nie skonczylem!


Idzie pijany facet po ulicy, z drugiej strony ulicy gość naprawia hydrant.
Pijak podchodzi i mówi do niego bełkocząc
- panie, przestań pan kręcić tą ulicą bo równowagi złapać nie mogę.


Rozmawia dwoch pijaczków.Jeden mowi:
-Ty słuchaj wracam ja wczoraj nagiety w srodku nocy, ulica wokół mnie żywej duszy nagle łup mnie cos w plecy, odwracam sie a tu asfalt.


Stoi pijaczyna pod murem i leje. Podchodzi policjant i pyta:
- A można to tak lać na ten mur?
- A co pan się pytasz - lej pan!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:37, 04 Sty 2006    Temat postu:

Pewien bardzo pobożny pan uczęszczał co niedziele do kościoła. Za każdym razem wychodząc z kościoła dawał koczującemu nieopodal żebrakowi 10 zł.
Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu.
W pierwszą niedzielę października pan wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych.
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 - pyta żebrak.
- No wie pan, posłałem syna na studia -odpowiada pan.
- A dlaczego na mój koszt?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:39, 04 Sty 2006    Temat postu:

Przewodnik oprowadza wycieczkę pokazując jej zabytki miasta: mury obronne, kościoły... w pewnym momencie wycieczka dochodzi na pale, na środku którego znajdują się ruiny średniowiecznego zamku a dookoła zamku jest ogromna ilość KUP... Wszędzie nasrane, smród totalny... Wycieczka zszokowana tym obrazem pyta się przewodnika:
- Panie! A co to jest?! Dlaczego tu tyle kup?!
- A bo z tym się wiąże pewna historia... Dawno, dawno temu w tym zamku mieszkał pewien król. Król ten miał córkę niezwykle piękną więc postanowił, że wyda ją za mąż, oczywiście wbrew jej woli... W tym celu zorganizował turniej rycerski. Zwycięzca turnieju dostanie zamek i rękę królewny. Stawiło się wielu śmiałków z całego świata. Rozpoczął się kilkunasto tygodniowy turniej. Rycerze stawali w szranki w wielu dyscyplinach i na koniec zmagań wyłoniony został jeden rycerz. Król jak obiecał tak postanowił uczynić. Przekazał pół królestwa rycerzowi i swoją córkę. I tu pojawił się problem. Bo królewna nie chciała poślubić rycerza, który, swoją drogą, był niezwykle brzydki. Zdenerwował się wtedy król na swoją córkę, że przez nią musi łamać obietnicę i postanowił, że do końca jej dni zamknie ją w wieży. Jak powiedział tak uczynił. Królewna latami zamknięta była w wieży... płakała, płakała aż wkońcu zmarła. Taka to historia.
-.... no... ale... ale skąd tu te wszystkie kupy
- A nie wiem, pewnie ktoś nasrał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:45, 04 Sty 2006    Temat postu:

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:50, 04 Sty 2006    Temat postu:

Jeden chlop wylazl w parku na lawke i zaczyna sie drzec :
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu jakas babcia nie wytrzymala :
- Panie , cos sie pan tak do tych ksiezy przyczepil ?!?!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:55, 04 Sty 2006    Temat postu:

Żona w łóżku z kochankiem wpada maż straszna awantura wyrzuca ja z domu rozwód tragedia. Ona przyszła do kościoła modli się:
- Panie Boże jakbyś mógł cofnąć czas żeby to się nie zdarzyło to zrobię co zechcesz...
- Dobrze - odpowiada gromki bas z wysokości sufitu - ale musisz o czymś pamiętać. Zginiesz na morzu!!!
- Dobrze Panie Boże zgadzam się na te warunki...
PYK! Czas się cofnął ona znów w łóżku z kochankiem: szybko go wyrzuciła z
domu wrócił maż wszystko było Ok byli bardzo szczęśliwi. Za jakieś pięć lat żona dostaje maila ze wygrała wycieczkę dookoła świata statkiem pasażerskim. Pamiętając o przestrodze ("zginiesz na morzu") zadzwoniła do firmy turystycznej ze musi niestety zrezygnować ponieważ wisi nad nią fatum. Na to człowiek z powyższej firmy tłumaczy jej ze są szalupy ratunkowe helikoptery ze w ogóle ten statek jest taki ze przy nim titanic
to pikuś. No to kobieta w końcu dała się przekonać i popłynęła. Oczywiście gdy byli na pełnym morzu rozpętała się burza i statek zaczął tonąć. Kobieta zobaczywszy ze jest w beznadziejnej sytuacji wznosi modły:
- Boże zgadzam się za ja powinnam zginąć na morzu taka była miedzy nami umowa ale po co ginie wraz ze mną parę tysięcy ludzi???
Gromki bas z nieba odpowiada:
- Ja was pięć lat zbierałem!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reniek
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:11, 04 Sty 2006    Temat postu:

Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin