INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN Strona Główna
->
Gry komputerowe i nie tylko
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Koło "I CAN"
----------------
1 % podatku na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego
Progi i bariery
Pytania, porady, wiadomości, informacje ....
Wydarzenia bieżące
Obozy integracyjne
----------------
Obóz integracyjny - Ustronie Morskie 2011
Obóz integracyjny - Jarosławiec 2009
sprawy organizacyjne
różne tematy
obóz Jarosławiec 2005
Wyjazd na obóz Jarosławiec 2006
po obozie Jarosławiec 2006
Rozrywka
----------------
Sport
Humor
Łamigłówki, Zagadki, Zadania
Gry komputerowe i nie tylko
Pozostałe
----------------
różne tematy
Życzenia
W Objęciach Muz
----------------
Muzyka
Film
Kultura
Czytelnia
Forum
----------------
Regulaminy i przepisy
Kosz
test
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Misza.Prezes
Wysłany: Czw 23:38, 25 Maj 2006
Temat postu:
Praktycznie zawsze gdy mi się nudziło jak byłem mały to miałem w dużym pokoju (teraz mojej siosty, dawniej był mój) to tata wynosił ławe do swojego pokoju, ja brałem taką tużą ciufie z 4 wagonami, do tego tory i most ustawiałem to wszytko, do środka wkładałem sporą FERME (farme. chodowla Koni, Krów, uprawa roli, jeżdżenie cioągnikiem itp, itd...) i rozkładałem to wewnątrz tobów bo tory były ułożone w kółko, i do tego dochodziły żelaźniaki ( małe autka) poprotu super zabawa, bawiłem sie tak całe dnie jak mi się nudziło (ponieważ nie miałem w tedy ani kompa, ani POPULARNEJ w tamtych czasach PEGASUSA)
Jacek
Wysłany: Czw 23:07, 25 Maj 2006
Temat postu:
A mi gry z dziecinstwa kojarzą się z amigą. Te wszystkie mortal kombaty, lotusy, street fightery.. wspominam to z lezką w oku.
A z gier "bez prądu" - zabawa w chowanego na polu ( wersja dla Marichuany: na dworze
), lub w domu, zabawa w ganianego
Gdzieś do ośmiu lat kolekcjonowałem samochodziki. Miałem tego w cholerę a jak mi choć jedna zginęła to zawsze to zauważyłem. Miałem nawet do nich parę plastikowych "dróg ulicznych
" .
kasia
Wysłany: Sob 7:21, 20 Maj 2006
Temat postu:
ja poniewaz niechodze uwelbam grac w ruzne gry plaszowe karty. jak bylam mala to ulubiona grą moich rechabiltatówbyly kolory trenowałam na karzdyxh zajeciach z rechabitacji[poniewaz mam lęk przed oułką i zamykam oczy] a tak to lubie sobie sama pograc ww chiczyka kometowałam na glos moja gre a mama sie smiala zupełnie niewem czemu.monopol dotej pory lubie
Dragonlicz
Wysłany: Pią 15:21, 19 Maj 2006
Temat postu:
Ja dziecięcych gier nigdy nie lubiłam. Takie durnowate strasznie i nudne mi sie wydawały i nadal mam takie zdanie o nich. Jedyne z nielicznych gier w które faktycznie grałam z przyjemnością był berek,podchody i państwa miasta no i jeszcze gry karciane np. wojna, a ku ku,kibel
te mi sie wydawały naj pożyteczniejszej, a naj bardziej lubiana przeze mnie grą było Monopoly.
A tak to wolałam zająć się czymś bardziej pożytecznym.
Cytat:
Była dość popularna w tamtych czasach więc może też ją pamiętacie
Oj pamiętam, pamiętam. Co to była za gra cudo techniki.
Byłam mistrzynią w niej. Nawet facetów kosiłam, aż im szczęki opadały.
Co ja bym dała żeby ją spowrotem mieć.
Maryś_Marichuana
Wysłany: Pią 13:04, 19 Maj 2006
Temat postu:
Misza.Prezes napisał:
Możesz wytłumaczyć na czym to polega
1. Poprzez karty i losowanie wybiera się role w mafii. W grze występują:
prowadzący (1 osoba - i to ona wymyśla, gdzie i kiedy cała historia się dzieje) mafia (3 osoby - i one zabijają zagrażające im osoby), katani (1 osoba - wyłapuje mafiozów i ich likwiduje) i reszta.
2. Prowadzący mówi a w jakich okoliczościach dzieje się akcja, a ludzie wybierają sobie różne role. (tak jak np. Adam był tą rosyjską prostytutką)
4. I zaczyna się gra
W ciągu dnia, ludzie wyrażają głosno swoje myśli, dlaczego ktoś jest mafią albo katani.. w nocy wszyscy wszyscy idą spać.. prócz prowadzącego (i to on ustala kiedy jest noc). Za pierwszym razem Prowadzący mówi "teraz budzi się mafia" i ludzie będący mafią, budzą się.. prowadzący ich poznaje.. póxniej mówi "mafia zasypia" (i mafia zamyka oczy). Potem prowadzący mówi "budzi się katani" i prowadzący poznaje kataniego
5. Za drugim razem.. prowadzący mówi to samo, tylko, że wtedy mafia wskazując palcem na jedną osobę, skazuje ją na wyrok śmierci. Natomisy katani budząc się i wskazując na 1 osobę, tym samym pyta "czy ta osoba" to mafia?". Rano (czyli wtedy, gdy wszyscy się obudzą).. prowadzący mówi, kto został zabity przez mafię i tym samym ta osoba odpada z gry. Jeśli odpowiedź na pytanie kataniego jest "tak", to prowadzący też likwiduje tę osobę.
6. Gra się toczy, aż wszyscy zginą bądź jak zostanie sama mafia
No to tak po części wyjaśniłam, ale bardziej zrozumiałe jest, jak się to widzi
Można w to grać godzinami, a zabawy i śmiechu jest przy tym co nie miara
Misza.Prezes
Wysłany: Pią 11:35, 19 Maj 2006
Temat postu:
Maryś_Marichuana napisał:
Mimo wszystko, ja uważam, że
mafia
jest najlepsza
Możesz wytłumaczyć na czym to polega
Maryś_Marichuana
Wysłany: Pią 11:29, 19 Maj 2006
Temat postu:
Mimo wszystko, ja uważam, że
mafia
jest najlepsza
(bardzo popularna w Oazie
). Jak ktoś w to nie grał, to niech żałuje
Do tego jest potrzebne conajmniej 10 osób i oczywiście karty
Może na obozie sobie pogramy?
tsesese
Misza.Prezes
Wysłany: Pią 11:07, 19 Maj 2006
Temat postu:
Oj tak, tak
KĘT
BARDZO POPULARNA gra na obozie w naszej paczce... jak się nie miało co robić wieczorami to się zbierało paczke i się grało godzinami w kęta albo państwa miasta.
Maryś_Marichuana
Wysłany: Czw 21:02, 18 Maj 2006
Temat postu:
Marzena napisał:
pamiętam jak długie godziny mijały przy
kencie
. To gra, która kojarzy mi się z dzieciństwem. Ostatnio na jednej imprezie sobie pamięć odświerzyłam i też była fajna zabawa.
O tak! Kent mi się kojarzy z wycieczką w 1 klasie gim.
Była dyskoteka.. i nie chciało nam się tam iść, więc moje koleżanki, ja i Mariusz graliśmy chyba do 1 w nocy
[kiedy pani odkryła, że w naszym pokoju jest głośno
]. Ta gra też kojarzy mi się z moim kochanym bratem
z którym grałam zawsze w drużynie..
Marzena napisał:
Państwa-miasta też były popularne
Pamiętam tę grę
Całkiem fajna, można było poćwiczyć swój umysł
A teraz... jak gramy w coś z przyjaciółmi.. to
MAFIA
Ojj taaaak... ona mi się naprawdę pozytywnie kojarzy
Ostatnio grałam w nią na imprezie u mojego byłego chłopaka
Wtedy jeszcze byliśmy ze sobą.. i on był "rosyjską prostytutką"
Ta gra jest warta "grzechu", chociażby właśnie ze względu na wymyślanie ról
Polecam
Marzena
Wysłany: Czw 18:20, 18 Maj 2006
Temat postu:
Grało się w różne, już wymienione gry: planszowe, karciane - pamiętam jak długie godziny mijały przy
kencie
. To gra, która kojarzy mi się z dzieciństwem. Ostatnio na jednej imprezie sobie pamięć odświerzyłam i też była fajna zabawa.
Państwa-miasta też były popularne, pospolite kółko i krzyżyk.
Skakało się w gumę, bawiło w podchody.
Jak się już trochę od ziemi odrosło, to nastąpiły czasy "Pegazusa".
Maryś_Marichuana
Wysłany: Czw 17:09, 18 Maj 2006
Temat postu:
Misza.Prezes napisał:
Legia wymieniłaś
MEMORY
co to jest bo nie pamiętam takiej gry
Rozkładało się takie tekturowe karty i szukało się obrazków do pary
A jeszcze mi się przypomniały pchełki
To było coś
Albo "berek", "gra w zbijaka", babinkton
oj dużo było tego
I będąc szczerą.. zabawy dziecience były zdecydowanie ciekawsze od tych gier na kompie itp.
Misza.Prezes
Wysłany: Czw 10:58, 18 Maj 2006
Temat postu:
Taaaa ja też pamiętam jak byłem malutki znaczy się tak koło 8-9 lat z nudów też czasami grałem z siąstrą i jakimiś dziewczynkami w gume, monopol do tej pory mam gdzieś
i czasami jak nudy to się gra z siorą albo kolegami, Legia wymieniłaś
MEMORY
co to jest bo nie pamiętam takiej gry, jeśli chodzi o piotrusia to zazwyczaj grałem w to z babcią
(gra w karty). I też spoko była gra w łąpki
tylko jak rywal był mocny to potem troche rączki bolały... Pozdro
Maryś_Marichuana
Wysłany: Śro 15:52, 17 Maj 2006
Temat postu:
Marti napisał:
karciane ( nie grało się tymi zwykłymi kartami tylko takimi bajkowymi gdzie szukało się pary do obrazka i zostawała jedna )
Ta gra nazywała się: albo Piotruś albo Gargamel [ale częściej Piotruś
]
Marti napisał:
Była dość popularna w tamtych czasach więc może też ją pamiętacie
A ja jej nie kojarze
Marti
Wysłany: Śro 15:46, 17 Maj 2006
Temat postu:
Ja ze swojego dzieciństwa pamiętam tak jak Maryś skakanie na gumie , gry planszowe : labirynt i inne, karciane ( nie grało się tymi zwykłymi kartami tylko takimi bajkowymi gdzie szukało się pary do obrazka i zostawała jedna ) , gry z piłką : dwa ognie itp , zabawy w chowanego i podchody .
A jak już byłam trochę starsza ( nie pamiętam , może 11 lat miałam albo mniej ) to rodzice kupili nam grę " Pegazus ", którą podłączało się do TV była na dyskietki i grało się tak jak teraz na komputerach.Była dość popularna w tamtych czasach więc może też ją pamiętacie
Maryś_Marichuana
Wysłany: Śro 14:49, 17 Maj 2006
Temat postu: Gry z dzieciństwa
Za czasów mojego dzieciństwa.. komputery w Polsce, to była atrakcja..
Więc graliśmy w gry, które nie potrzebują monitora
Jakie są te wasze gry z dzieciństwa?
Moje to:
1. tzw. GUMA
Czyli skakanie na niej
[dni tygodnia, myszka miki]
3. Memory
4. Monopol [czy jak to tam
] {choć i tak średnio ją lubię
}
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin