INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum INTEGRACYJNE KOŁO MŁODZIEŻY NIEPEŁNOSPRAWNEJ I CAN Strona Główna
->
Czytelnia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Koło "I CAN"
----------------
1 % podatku na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego
Progi i bariery
Pytania, porady, wiadomości, informacje ....
Wydarzenia bieżące
Obozy integracyjne
----------------
Obóz integracyjny - Ustronie Morskie 2011
Obóz integracyjny - Jarosławiec 2009
sprawy organizacyjne
różne tematy
obóz Jarosławiec 2005
Wyjazd na obóz Jarosławiec 2006
po obozie Jarosławiec 2006
Rozrywka
----------------
Sport
Humor
Łamigłówki, Zagadki, Zadania
Gry komputerowe i nie tylko
Pozostałe
----------------
różne tematy
Życzenia
W Objęciach Muz
----------------
Muzyka
Film
Kultura
Czytelnia
Forum
----------------
Regulaminy i przepisy
Kosz
test
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
śmieszka
Wysłany: Pon 12:37, 10 Gru 2007
Temat postu:
cześć od ostatniego postu zmieniłam zdanie ponieważ dotkneła mnie taka sytuacja. Uważam że przyjazń z osobą którą się kiedyś kochało i z którą kiedyś było jest możliwa. Ale to zależy wyłącznie od tej osoby a szczególnie od jego/jej charakteru i od sposobu rozstania. Jeśli obydwoje stwierdzili ze nie chcą być razem to tym osobom będzie łatwiej zostać przyjaciółmi. Natomiast jeśli rozstali sie w burzliwy sposób albo to jedna osoba z dwojga zakończyła ten związek to napewno nie zostaną przyjaciółmi, ponieważ dalej będą czuć do siebie żal. Uwazam że to wszystko zależy od okoliczności.
Maryś_Marichuana
Wysłany: Wto 22:55, 01 Sie 2006
Temat postu:
śmieszka napisał:
A ja sie z wami nie zgodze.
Po dzisiejszym spotkaniu jestem zdecydowanie przeciwko przyjaźni z byłym, jeśli któraś ze stron nie jest swego pewna! Dziś odczułam to na własnej skórze!
Ech.. zaczynam naprawdę się cieszyć, że jest...ktoś, bo nie wiem, jak by to się wszystko skończyło.. Boże, dziękuję.. chociaż.. dobra już nie mieszam
Ale naprawdę.. ja bym się bała (i boję się) takiej przyjaźni...
śmieszka
Wysłany: Wto 22:46, 01 Sie 2006
Temat postu:
A ja sie z wami nie zgodze.
Maryś_Marichuana
Wysłany: Wto 0:00, 18 Kwi 2006
Temat postu:
Marti napisał:
TŻ to skrót od Towarzysz Życia
No właśnie , zależy od której strony się patrzy ...
Dla mnie przyjaźń to zaufanie i szczerość , bez względu na to czy dotyczy chłopaka czy dziewczyny i było by mi bardzo przykro gdyby mój TŻ stawiał obok nas swoją przyjaciółkę bo przecież ma mnie i to ja powinnam być dla niego na pierwszym miejscu , tak jak on dla mnie
Poza tym jestem zazdrośnica i pewnie zaraz doszukiwała bym się między nimi czegoś więcej bo ciężko mi teraz uwierzyć w taką " czystą'' przyjażń damsko - męską
Oj Marta. Całkowicie Cię rozumiem
[a niech to Paweł przeczyta - już nie żyję
]. Ja też jestem wielką zazdrośnicą.. jak widzę, że rozmawia z jakąś laską... to myślę sobie niewiadomo co
i normalnie wszystko się we mnie gotuje!
ech. Ma przyjaciółkę, którą i ja znam.. ale o nią nie jestem zazdrosna..
Ale faktycznie.. to ja powinnam być jego najlepszą przyjaciółką.. a nie jakieś tam...
Jacek
Wysłany: Pon 23:13, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Dla mnie temat pasuje bardziej do różnych (wiem, że Maryś przeczytałaś artykuł, ale w końcu do czegoś "różne" są. Czepiam się wiem . No, ale sam temat bardzo ciekawy.
Nigdy nie byłem z dziewczyną więc to co powiem to tylko moje przypuszczenia/teoria itepe itede
Moim zdanie nie da się przyjaźnić z osobą z którą się kiedyś było i kochało i z jakiejś przyczyny rozstało. Człowiek często zapomina i wybacza a potem historia się powtarza - taka jest natura bardzo wielu ludzi. No, ale myślę, że też rozstawać się trzeba kulturalnie - nawiązać jakąś rozmowę gdy się tą osobę później spotka mowienie "cześć" gdy się tą osobę gdzieś zauważyło (są tacy co odwracają głowę w przeciwną stronę ). Często widzi się taką osobę na co dzień gdyż przeważnie ma wielu tych samych znajomych - głupio było by wogóle nie porozmawiać nie pożartować - ale nic więcej.
Gość
Wysłany: Pon 23:12, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Dla mnie temat pasuje bardziej do różnych (wiem, że Maryś przeczytałaś artykuł, ale w końcu do czegoś "różne" są. Czepiam się wiem
. No, ale sam temat bardzo ciekawy.
Nigdy nie byłem z dziewczyną więc to co powiem to tylko moje przypuszczenia/teoria itepe itede
Moim zdanie nie da się przyjaźnić z osobą z którą się kiedyś było i kochało i z jakiejś przyczyny rozstało. Człowiek często zapomina i wybacza a potem historia się powtarza - taka jest natura bardzo wielu ludzi. No, ale myślę, że też rozstawać się trzeba kulturalnie - nawiązać jakąś rozmowę gdy się tą osobę później spotka mowienie "cześć" gdy się tą osobę gdzieś zauważyło (są tacy co odwracają głowę w przeciwną stronę
). Często widzi się taką osobę na co dzień gdyż przeważnie ma wielu tych samych znajomych - głupio było by wogóle nie porozmawiać nie pożartować - ale nic więcej.
Marti
Wysłany: Pon 19:17, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Maryś_Marichuana napisał:
Marti napisał:
A co do przyjaźni to nie wiem czy to dobry pomysł bo ja na przykład bym nie chciała żeby mój TŻ przyjaźnił się ze swoją byłą dziewczyną
Oj nie pomyślałam o takiej sytuacji
Tzn nie popatrzyłam z tej strony... A jeszcze ten Twój przykład skłonił mnie do jednej myśli... Bo czasem dziewczyny przyjaźnią się z byłym, żeby go odzyskać... Aaaa!!! Pędzę pogadać z Pawłem!!!
hehehe
p.s. Marto, czy ja czegoś nie wiem?
TŻ to skrót od Towarzysz Życia
No właśnie , zależy od której strony się patrzy ...
Dla mnie przyjaźń to zaufanie i szczerość , bez względu na to czy dotyczy chłopaka czy dziewczyny i było by mi bardzo przykro gdyby mój TŻ stawiał obok nas swoją przyjaciółkę bo przecież ma mnie i to ja powinnam być dla niego na pierwszym miejscu , tak jak on dla mnie
Poza tym jestem zazdrośnica i pewnie zaraz doszukiwała bym się między nimi czegoś więcej bo ciężko mi teraz uwierzyć w taką " czystą'' przyjażń damsko - męską
Marzena
Wysłany: Pon 16:07, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Anonymous napisał:
Ja w ogóle nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. Ewentualne wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Chociaż mówi się, że przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest możliwa tylko przed albo po...
Czy można w takim razie się przyjaźnić z byłym/byłą ....
Utrzymanie dobrych kontaktów napewno jest możliwe i zależy to tylko od dojrzałości i klasy tej dwójki. Ale przyjaźń ?
Taka prawdziwa, głęboka- uwierzę jak zobaczę.
Swoją drogą, nie ma chyba nic gorszego, jak usłyszeć po zerwaniu "zostańmy przyjaciółmi"
Ja nie czuję potrzeby przyjaźnić się z exem i nie wiem, czy byłabym w stanie zaakceptować przyjaźń mojego faceta z byłą dziewczyną.
Mój post
Maryś_Marichuana
Wysłany: Pon 16:06, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Marti napisał:
A co do przyjaźni to nie wiem czy to dobry pomysł bo ja na przykład bym nie chciała żeby mój TŻ przyjaźnił się ze swoją byłą dziewczyną
Oj nie pomyślałam o takiej sytuacji
Tzn nie popatrzyłam z tej strony... A jeszcze ten Twój przykład skłonił mnie do jednej myśli... Bo czasem dziewczyny przyjaźnią się z byłym, żeby go odzyskać... Aaaa!!! Pędzę pogadać z Pawłem!!!
hehehe
p.s. Marto, czy ja czegoś nie wiem?
Gość
Wysłany: Pon 16:06, 17 Kwi 2006
Temat postu:
Ja w ogóle nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. Ewentualne wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Chociaż mówi się, że przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest możliwa tylko przed albo po...
Czy można w takim razie się przyjaźnić z byłym/byłą ....
Utrzymanie dobrych kontaktów napewno jest możliwe i zależy to tylko od dojrzałości i klasy tej dwójki. Ale przyjaźń ?
Taka prawdziwa, głęboka- uwierzę jak zobaczę.
Swoją drogą, nie ma chyba nic gorszego, jak usłyszeć po zerwaniu "zostańmy przyjaciółmi"
Ja nie czuję potrzeby przyjaźnić się z exem i nie wiem, czy byłabym w stanie zaakceptować przyjaźń mojego faceta z byłą dziewczyną.
Marti
Wysłany: Pon 15:49, 17 Kwi 2006
Temat postu:
A ja myślę , że ile ludzi tyle opini na ten temat
Ja wybrałam 3 odpowiedź
Moim zdaniem na to czy przyjaźń jest możliwa czy nie składa się kilka czynników : to jak ludzie się rozstali , dlaczego , jak długo byli razem , jak silne było ich uczucie i jeszcze inne zależne od konkretnych osób ...
Mimo wszystko myślę , że dobrze jest móc nie będąc już ze sobą normalnie rozmawiać bez żalu i pretensji .
A co do przyjaźni to nie wiem czy to dobry pomysł bo ja na przykład bym nie chciała żeby mój TŻ przyjaźnił się ze swoją byłą dziewczyną
Maryś_Marichuana
Wysłany: Pon 13:08, 17 Kwi 2006
Temat postu: Przyjaźń z byłym/byłą.
Ostatnio czytałam artykuł o tym, iż przyjaźnić się z byłym, to najgorsze, co może nas spotkać. A jakgorsze słowa od ukochanego to : 'zostańmy przyjaciółmi'.
Po części się z tym zgodzę, po części nie.
Z czym się zgodzę? Że to najgorsze słowa od ukochanego. Ja przeżyłam taką chwilę [cudem] i uważam, że chyba nikt jeszcze mnie tak nie zranił. Ja w nim zakochana po uszy, a on.. ech.. całą noc wtedy nie spałam, tylko zastanawiałam się, jak tu pozbawić siebie życia. Potem przez dłuuugi czas wciąż go kochałam, ale już nie potrafiłam z nim rozmawiać.
A z czym się nie zgodzę? Że nie da się przyjaźnić z byłym. Oczywiście, że się nie da, ale tylko wtedy, gdy nadal się żywi do niego uczucia. Potem gdy one wygasną, oczywiście, że MOŻNA się z nim przyjaźnić. Tak właśnie jest teraz ze mną i z nim. Już nie żywię do niego większych uczuć i jest moim bardzo bliskim kolegą
Więc chyba teoria tego artykułu niedkońca jest prawdziwa ;]
A co wy o tym myślicie? ;]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin